Archiwum październik 2008


paź 30 2008 masakra
Komentarze: 0

W poniedziałek  miałem zajebisty humorek i wenę do napisania  przezabawnej notki.  Odpaliłem kompa, wlazłem na gg  i humor mi się popsuł... :/ (ostatnio coraz częściej tak się dzieje... :/) Później przypikowałem z Kobim do Pumy (Wojtasa) żeby przegrał mi filmik z kasety na CD ale nie było go w domu. Po chwili zadzwonił i powiedział żebyśmy czekli pod Tonikiem. No to poszliśmy na przystanek i tedy Kobi zaśpiewał mi piosenkę "Ziaaarenko do ziarenka i kamyczek do kamyczka i cegiełka do cegiełki na nasz wspóóóóólnyyyy dom! Budujemy kościół boży! Najpiękniejszy w świecie dooom!" Ahahahaahhh! Powaliło mnie to na kolana dosłownie! :D :p Tzn na początku myślałem, że to jakaś peereloska piosenka typu "podaj cegłę bracie, zbudujemy nowy dom" i dopiero gdy zaczął śpiewać "budujemy kościół boży" padłem na cycki! :D Usiedliśmy sobie na przystanku i czekaliśmy. Po jakimś czasie okazało się, że Wojtas woli, żebyśmy przynieśli mu ją do pracy, no to pogadaliśmy jeszcze chwilę i poszliśmy zanieść kasetę do Kobiego i później szybko do mnie bo chciałem coś zjeść. Wpadliśmy na bazę i zaczęliśmy jeść Cini-Minis i posiedzieliśmy jeszcze chwilę na necie ale nie pamiętam co robiliśmy :s Aaaa! Już wiem! Pogadałem chwilkę z Hanią i poszliśmy do Bezy. Po drodze jak szliśmy, gadaliśmy sobie na wesołe tematy i się non toper śmialiśmy i tak w pewnym momencie mijała nas jakaś babka i zaczęła się śmiać razem z nami albo z nas lol :D :p Na miejscu była Agata, Natala, Bacon (w sumie czemu "Bacon" a nie po polskiemu "Bekon"? :s), Lewy i po chwili doszedł Dołek. Wzięliśmy se bilarda no i naturalnie browarki :) (jeb*ć abstynencję...) Pijemy i gramy elegancko i tedy Dołek skołował od Siwego czorną tabakę! :D Miałem już wycedzone 2 piwka i tedy Bekon robił ścieżki i wciągaliśmy je przez zrulowaną dyszkę :P Nooo teedy było eleganckie śmigiełko na bańce przez chwilkę :) Już po wciągnięciu na jedną dziurkę było fajnie, a gdy wciągnąłem jeszcze na drugą to już caaałkiem! :D Szkoda, że przechodzi po chwili :/ Ale Kobiego ładnie wzięło! :D Później było ogólnie śmiesznie i ciekawie :D "Wymieniłem" się zdjęciami z Natalką :p I umówiliśmy się na randkę następnego dnia :> :p Caaały czas było bekowato! :D Później nawet na chwilę wpadł Królik,  a my sobie zapodalim kolejne ścieżki tabaczki :) Po pewnym czasie Królik się zmył, później dziewczyny. Pograliśmy jeszcze trochę w bilarda i Bekonowi coś odbiło (a może to ja mu kazałem? yy nie wiem :p) i zrobił "autostradę" jak nazwał to Dołek :p Była to ścieżka tabaczki o długości ok 1 metra :p I Bekon mówi do mnie: "Dajesz Michlo!" a ja na to "Co dostanę jak to wezmę?" a on do mnie "Będziesz mój człowiek!" (czy coś takiego :p) no to ja se myślę "kuuurde to się opłaca nie?!" :D :p Podszedłem i dostałem słomkę bo dyszki już nam się skończyły, a przez dwie pięciozłotówki ciężko się wciąga :p Patrzę na tą ścieżkę i myślę: "No mam już wyżarte z 5 browców... może być licho :p" Przytknąłem słomkę do nosa i... Ziuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu... Zaczęło się! Niczym odkurzacz firmy Filips! Wciągałem wszyyystko! I tak wciągam, wciągam, wciągam, aż w końcu nie mogłem już złapać oddechu bo płuca były pełne tedy szybko wypuszczenie powietrza i daaaaleejjj! Jeedzieeeeem! Wciągane, wciągane wciągane! OK udało się! Pierwsza ściecha na lewą dziurę znikła. Jedziem z prawą! Rym, cym, cym, cym i też wciągnięte. Tedy Bekon zrobił se bekę i nasypał jeszcze obok trochę tabaki i powiedział: "eeejjj tutaj jeszcze Ci zostało!" No to ja bez odrywania słomki od nosa przesunąłem się tam i wciągam! Po chwili zobaczyłem jak wysypał perfidny kopiec ale nie dałem rady już całego wciągnąć bo znowu za dużo powietrza miałem nabrane :p I tedy tak siedzę, siedzę i czuję fajną bombkę i po chwili wylałem trochę piwka - tzn to była sama piana - na stolik :p Ale kulturka obowiązuje, wyciągnąłem chusteczki i wytarłem :) Beeekowato podobno wyglądałem... To białko w oczach, czasami ma takie czerwone żyłki nie? To moje ich nie miało... Ono podobno wogle nie było białe, tylko czerwone! :p Beka, chciałbym to zobaczyć :) Pograliśmy jeszcze chwilę w bilarda i przez ten czas Kobi i Lewy się zmyli. Zaczęto zamykać Bezę więc wyszliśmy i Bekonowi przypomniało się, że Kobi ma... Fajki, tak to na bank były fajki... :p Poszliśmy po to i oni se usiedli na ławeczce a ja poczekałem w piaskownicy, aż skończą sobie palić. Później poszliśmy posiedizeć pod Hesusem i tedy coś koło 3 nad ranem do domu :)
We wtorek rano obudziłem się po ok 5-6 godzinach snu. Zjadłem śniadanie itp i teeedy zaczęła mnie tak konkretnie dynia sadzić, że to jest poezja normalnie! Tedy coś tam porobiłem w domu/przed domem, jak skończyłem podszedłem do kompa zobaczyć kto do mnie pisze i znowu humor mi się popsuł... i później pojechałem z mamą zawieźć dywan do pralni. A ta pani z pralni się tak na mnie patrzała... No, no, no :> Tedy szybko poleciałem do Kobiego, żeby iść z nim do Wojtasa zanieść kasetę. Poczekaliśmy trochę na niego bo był nieobecny. Beeki też były jak czekaliśmy. Najpierw Kobi widział Gerbera i jakiś facet akurat obok nas przechodził i Kobi pokazuje w stronę Gerbera palcem i mówi do mnie "ooo patrz Gerber idzie!" A koleś się odwrócił, jakby był w temacie! Ale to tak zajebiście wyglądało, że mała bania! :D No i śmiechy chichy, i w końcu patrzę, no rzeczywiście idzie Gerber za krzakami. Już zaczął wychodzić zza tych krzoków i Kobi zaczął krzyczeć "Grze...!" A ja pompa! I kładę się na ziemi prawie ze śmiechu! Kobi też w brech! Okazało się, że pomyliliśmy Gerbera z jakimś starym dziadkiem, który wogle nie był do neigo podobny! Inna fryzura, BRODA itp itd! :D Jaaka beka była! :D Tedy wpadł Puma, pogadaliśmy chwilę i poszliśmy z nim do banku. Tam pobawiliśmy się długopisami, Kobi napił się wody i ogólnie było cool :p Przechodząc obok Szulty spotkaliśmy Wapniaka i innych ludzi z LO rozdających ulotki Ery, n których pisło, że pierwszych 500 osób dostanie kubek. No to wbijamy się do salonu i Wojtas krzyczy "Dzień dobry! Przyszliśmy po kubki!" hahahh! :D A koleś do nas z tekstem, że jak tak się będziemy zachowywali to nie dostaniemy :p No to usiedliśmy przed nim i zaczeliśmy udawać, że jesteśmty zainteresowani ofertą nabycia telefonu :p Tam kilka pytanek zadane dla ściemy i tedy do dziewczynki po kubeczki :) Później umówiliśmy się na wódkę, żeby z nich pić ale najpierw mieliśmy iść do Tonika i umówiliśmy się, że będziem tam ok 18 lub 19. Wojtas poszedł do dom, a ja z Kobim pojechalim do mnie po kasę i później do Lidla po napoje. Stoimy przy kasie i jakiś kleś przed nami miał płacić i szukał pieniędzy w portfelu i tedy pani kasjerka (całkiem sympatycznie przystojna :>) zaczęła się na mnie patrzeć. Akurat tak się złożyło, że ja też się na nią patrzałem i po kilku sekundach oglądania siebie (:p) tak mrugnąłem jej oczami i tedy tak faaaajnie się uśmiechnęła! Ajajajajjj! W domu normalnie majtki zmieniane! :p Po powrocie do domu okazało się, że muszę robić drogę dojazdową tam do nas :/ Na szczęście sąsiad wziął syna i nam pomógł (pierwszy raz!) No i do Tonika nie poszliśmy :/ Ale na szczęście później skoczyłem z Kołkiem (tak mówię na Kobiego i Dołka, bo nie wiem nigdy, któtego wymienić najpierw :p) na miasto. W końcu wylądowaliśmy pod nocnym i piliśmy "Jerry" :D (oranżada pomarańczowa :)) Wypiliśmy po 2 i wróciliśmy do dom.
Ogólnie to były to zajebiste dni! Jedyny problem to to, że ciągle nie mogę zapomnieć o pewnej sprawie... :/
Nie chce mi się szukać w pmięci innych bekowatych historyjek z tych dwóch dni... Trzeba było być z nami :)
Narka...
P.S. "Natalkooooo ja Cię kochaaaaammm!" :D :p
P.S.2. p.p.a.s.w.r.n.p.s.r.b.m.b.C... :(

sriszka : :
paź 27 2008 flirt
Komentarze: 0

Flirt doskonały

Francuski pisarz Paul Bourget twierdził, że flirt jest akwarelą miłości. Ta niezwykle piękna gra pomiędzy dwojgiem zainteresowanych sobą osób opiera się na pewnych regułach. Istnieją tacy, którzy opanowali zasady sztuki flirtu do perfekcji, a prowadzenie rozmów z kimś, na kim im zależy, nie sprawia im jakichkolwiek trudności. Pewne osoby posiadają prawie magiczną siłę przyciągania – z nimi flirtujemy najchętniej. Na czym więc polega ich sekret?

Cechy najbardziej pożądane

Niektórzy bez oporów nawiązują kontakt z płcią przeciwną – nawet w najbardziej przypadkowych miejscach i niekonwencjonalnych sytuacjach. Bez wątpienia można pokusić się o zestawienie takich cech charakteru oraz zachowań, które powodują, że wzrasta poziom naszej atrakcyjności w oczach płci przeciwnej. Każdy z nas uwielbia flirtować z wesołymi, pełnymi humoru osobami, które są pogodnie nastawione do życia. Cenimy tych, którzy zachowują się w sposób naturalny – wszelka przesada jest we flircie niepożądana. Chętnie flirtujemy z osobami, które swobodnie opowiadają o swoich uczuciach, a także marzeniach i planach. Cenimy również tych, którzy potrafią flirtować inteligentnie, co przejawia się między innymi umiejętnością zachowywania intrygującej płeć przeciwną tajemniczości. Ważne jest, aby druga strona czuła się w naszym towarzystwie jak ktoś wyjątkowy – służyć temu mają między innymi niebanalne komplementy oraz kulturalne zachowanie. Flirtując w pewnym momencie pragniemy przekroczyć barierę dystansu: czyńmy to jednak z rozmysłem – większość z nas nie przepada za osobami, które szukają fizycznego kontaktu w sposób nietaktowny.

Sztuka słowa

Istotną rolę odgrywają we flircie słowa. Od dawna wiadomo, że przy pomocy odpowiednio dobranych fraz i zdań możemy wywierać wpływ na innych. Ważny jest sposób, w jaki prowadzimy konwersację z kimś, kto wpadł nam w oko. W rozmowie należy wykazywać autentyczne zainteresowanie tym, o czym mówi osoba, z którą flirtujemy; lepiej też częściej pytać, a zdecydowanie mniej opowiadać o sobie. W konwersacji starajmy pokazać siebie jako kogoś pełnego humoru, swobody i zdystansowanego podejścia do otaczającej rzeczywistości. Nie oznacza to jednak, że można paplać bez chwili przerwy, ponieważ tak zachowujące się osoby sprawiają wrażenie egocentrycznych i zarozumiałych. W stosownych momentach dajmy drugiej stronie możliwość opowiedzenia o tym, co leży jej na sercu. Powyżej wspomnieliśmy o komplementach, bez których nie można wyobrazić sobie flirtu. Pamiętajmy, że dobre wrażenie robią jedynie te niebanalne. Dobry komplement powinien być zawsze związany z rzeczywistym elementem urody lub charakteru kogoś, z kim flirtujemy. Zanim zdobędziemy się więc na jego wypowiedzenie, poobserwujmy osobę, która wpadła nam w oko.

To, co mile widziane

Istnieją określone tematy rozmowy, których w czasie flirtu należy unikać. Nie zabawiajmy więc drugiej strony monologiem o naszych dawnych miłościach i byłych sympatiach. Nie opowiadajmy o cechach charakteru i wyglądu poprzednich partnerek lub partnerów – najlepiej, jeżeli w tym względzie powstrzymamy się od jakichkolwiek komentarzy (zarówno pozytywnych, jak i negatywnych). Tematem rozmowy z kimś, na kim nam zależy, nie powinny być również problemy życiowe i egzystencjalne, choroby, dramaty rodzinne, katastrofy oraz wszelkie smutne historie. Unikajmy także dyskusji o polityce i religii. Opowiadanie o problemach oraz ważkich kwestiach ma niewiele wspólnego z zabawianiem kogoś rozmową. Nikt przecież nie przepada za kontaktem ze sfrustrowanymi i ponurymi osobami, które w konwersacji nie potrafią oderwać się od przygnębiających tematów. Na spotkaniach z kimś, na kim nam zależy, powinniśmy dyskutować o tym wszystkim, co wywołuje pozytywne skojarzenia. Opowiadajmy więc o zainteresowaniach i sposobach spędzania wolnego czasu. Dyskutujmy o filmie, literaturze i sztuce. PrzytaczajmyOpowiadajmy o interesujących sytuacjach, które zdarzyły się nam na przykład w czasie ostatnich wakacji. Mówiąc o sobie, używajmy fraz, które w powszechnym odczuciu kojarzą się z tym, co pozytywne – na przykład: „fascynuje mnie”, „uwielbiam”, „ogromną radość sprawia mi”.
anegdoty i dowcipy.

sriszka : :
paź 06 2008 Don Kichot
Komentarze: 0

 


A ja Tobie Druchu zapewnię, stdako płaczących kobiet:) ...
A ja Tobie Druchu zapewnię, stdako płaczących kobiet:) Płacz i zgrzytanie zębów, za odchodzącym Bogiem Rozkoszy Cielsnych i Duchowych!! Bedą wyć, młode i zgrabne, madre i oczytane. Najlepsze z najlepszych za 50 zł za godzinę. Może któraś przy aprobacie tłumów rozedrze szaty:) A potem stypa, jakiej nie widała polska ziemia. Pijaństwo, obrzarstwo i miłosna Orgia!! Co to bedzie! Sam wstaniesz, spragniony tych rozkoszy:))) Wiec lepiej przemyśl, co może ominąć twoje ciało, bo sam Duch nie zawojuje wiele;)
sriszka : :
paź 05 2008 glupoa
Komentarze: 0

Mędrzec jest mędrcem tylko dlatego, że kocha. Zaś głupiec jest głupcem, bo wydaje mu się, że miłość zrozumiał.

 — Paulo Coelho Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam


Jest coś, co mnie bardziej zdumiewa niż głupota, z jaką większość ludzi przeżywa swoje życie: inteligencja zawarta w tej głupocie.

 — Fernando Pessoa Księga Niepokoju


Wyzwolona energia atomu zmieniła wszystko z wyjątkiem naszego sposobu myślenia.

 — Albert Einstein


Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

 — Mark Twain


W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest.

 — Jonathan Carroll Muzeum psów

sriszka : :
paź 03 2008 przeslanie ?
Komentarze: 0

Powiedzcie, czego szukacie? Co takiego jest na tej Ziemi, co warte jest waszej uwagi, bo to czym się zajmujecie, to samo gówno, wasze nieczyste myśli, słowa i czyny. Doszliście w swoim szambie tak daleko, że głębiej już nie można, wy po prostu śmierdzicie!

I nie można czytelniej do was mówić, to wasz język codzienny, wy jesteście winni waszego upadku, nikt inny.

I teraz na waszych oczach rozegra się tragedia, zostaniecie mocno uderzeni prosto w oczy, abyście nie mieli jakichkolwiek złudzeń. I nie obciążajcie mnie za to, to wasze słowa, myśli i czyny docierają do was z całego bytu, wiele inkarnacji, tysiąclecia, miliony lat, tam żyliście i teraz suma wszystkiego.

A Sędzia żywych i umarłych w wydarzeniach pokaże wam, na co zasłużyliście, a ponieważ stoję w Świetle mojego Ojca, to i Jego Sprawiedliwość przejawiam i realizuję całkowicie, stąd też jest Siła.

Śmiesznych ludzkich duchów na ziemi, którzy starają się mi przeszkodzić ignoruję, ale zderzają się z Siłą, która ich eliminuje.

Wszędzie zniszczenia widać, cała Ziemia płonie, a wy śpicie, lecz sen wam przerwę w wydarzeniach, tragedie i przerażenie w waszych oczach się odbije, tak jak moje Słowo dziś odbija się od waszych brudnych form, już nie ludzi.

Oglądacie i czytacie informację, zastanówcie się; jak i kiedy wydarzenie was dotknie, woda czy ogień, ziemia czy powietrze, co za różnica, gdzie i w jakiej formie was dotknie, aby bolało i Śmierć waszych karków niepokornych dotknie!

Skłaniacie się pod jarzmo lucyferskich płodów praktycznie wszyscy, mnie nie słuchaliście i nie słuchacie, w fałszywej wierze na ziemi fałszywe ewangelie, których nie napisał żaden z moich dwunastu apostołów izraelskich, każde słowo w Biblii zostało zamienione, treść zaciemniona przez wasz rozum, nowych objawień i znaków nie czytacie, nie dopuszczacie ich do siebie, więc nie Miłość, a śmierć i zniszczenie dla was w skali przerażającej ostatecznie.

Królestwo Tysiącletnie tylko dla duchowych ziemskich ludzi, innych nie dotyczy! I to wy już dziś musicie przestrzegać Konstytucji ze Światła opartej na Bożych prawach wyjaśnionych w Przykazaniach Dziesięciu.

W każdym jednym innym przypadku nie ustoicie na swej rozumowej konstrukcji fałszywego waszego dnia codziennego.

Nic mnie nie obchodzą martwi duchowo, ale dla nich wyrok jest jeden; Śmierć, czyli zniszczenie formy zewnętrznej ducha jego sedna. Nieświadomy przejdzie bramę do Światła, do Boga i powróci skąd wyszedł nieświadomy.

Tych, którzy zasługują na zachowanie swej tożsamości wewnętrznej w Królestwie Tysiącletnim codziennie życie przetestuje w Prawdzie, innych wymiecie i w zatracenie, nie ma inaczej.

Patrzcie ludzie w niebo, tam gwiazdy i tam jest Siła, ja ją widzę i czuję, ta Siła leczy i uzdrawia, ale i niszczy oraz zabija, a to zależy od was czy wyzdrowiejecie, czy do grobu!

Dla Kościoła Sąd Boży, ogień go oczyści i ze zgliszczy nic już nie pozostanie, wierni Kościoła pójdą w zatracenie jak dobrowolnie nie odejdą od fałszywej wiary.

Grób w Jerozolimie Jezusa Nazarejskiego jest fałszywy, jak fałszywy jest Kościół i religia, tam nic nie ma, ale jest nieszczęście, klątwa jerozolimska i zniszczenie.

Śmierć po domach waszych chodzi, duchy są już zabierane, dziś sąsiad jutro ty, bądź gotowy na spotkanie, przecież są ostateczne dni.

Na dziś wam wystarczy, reszta za oknami!

 

sriszka : :