Komentarze: 0
|
|
Mędrzec jest mędrcem tylko dlatego, że kocha. Zaś głupiec jest głupcem, bo wydaje mu się, że miłość zrozumiał.
— Paulo Coelho Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam
Jest coś, co mnie bardziej zdumiewa niż głupota, z jaką większość ludzi przeżywa swoje życie: inteligencja zawarta w tej głupocie.
— Fernando Pessoa Księga Niepokoju
Wyzwolona energia atomu zmieniła wszystko z wyjątkiem naszego sposobu myślenia.
— Albert Einstein
Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.
— Mark Twain
W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest.
— Jonathan Carroll Muzeum psów
Powiedzcie, czego szukacie? Co takiego jest na tej Ziemi, co warte jest waszej uwagi, bo to czym się zajmujecie, to samo gówno, wasze nieczyste myśli, słowa i czyny. Doszliście w swoim szambie tak daleko, że głębiej już nie można, wy po prostu śmierdzicie!
I nie można czytelniej do was mówić, to wasz język codzienny, wy jesteście winni waszego upadku, nikt inny.
I teraz na waszych oczach rozegra się tragedia, zostaniecie mocno uderzeni prosto w oczy, abyście nie mieli jakichkolwiek złudzeń. I nie obciążajcie mnie za to, to wasze słowa, myśli i czyny docierają do was z całego bytu, wiele inkarnacji, tysiąclecia, miliony lat, tam żyliście i teraz suma wszystkiego.
A Sędzia żywych i umarłych w wydarzeniach pokaże wam, na co zasłużyliście, a ponieważ stoję w Świetle mojego Ojca, to i Jego Sprawiedliwość przejawiam i realizuję całkowicie, stąd też jest Siła.
Śmiesznych ludzkich duchów na ziemi, którzy starają się mi przeszkodzić ignoruję, ale zderzają się z Siłą, która ich eliminuje.
Wszędzie zniszczenia widać, cała Ziemia płonie, a wy śpicie, lecz sen wam przerwę w wydarzeniach, tragedie i przerażenie w waszych oczach się odbije, tak jak moje Słowo dziś odbija się od waszych brudnych form, już nie ludzi.
Oglądacie i czytacie informację, zastanówcie się; jak i kiedy wydarzenie was dotknie, woda czy ogień, ziemia czy powietrze, co za różnica, gdzie i w jakiej formie was dotknie, aby bolało i Śmierć waszych karków niepokornych dotknie!
Skłaniacie się pod jarzmo lucyferskich płodów praktycznie wszyscy, mnie nie słuchaliście i nie słuchacie, w fałszywej wierze na ziemi fałszywe ewangelie, których nie napisał żaden z moich dwunastu apostołów izraelskich, każde słowo w Biblii zostało zamienione, treść zaciemniona przez wasz rozum, nowych objawień i znaków nie czytacie, nie dopuszczacie ich do siebie, więc nie Miłość, a śmierć i zniszczenie dla was w skali przerażającej ostatecznie.
Królestwo Tysiącletnie tylko dla duchowych ziemskich ludzi, innych nie dotyczy! I to wy już dziś musicie przestrzegać Konstytucji ze Światła opartej na Bożych prawach wyjaśnionych w Przykazaniach Dziesięciu.
W każdym jednym innym przypadku nie ustoicie na swej rozumowej konstrukcji fałszywego waszego dnia codziennego.
Nic mnie nie obchodzą martwi duchowo, ale dla nich wyrok jest jeden; Śmierć, czyli zniszczenie formy zewnętrznej ducha jego sedna. Nieświadomy przejdzie bramę do Światła, do Boga i powróci skąd wyszedł nieświadomy.
Tych, którzy zasługują na zachowanie swej tożsamości wewnętrznej w Królestwie Tysiącletnim codziennie życie przetestuje w Prawdzie, innych wymiecie i w zatracenie, nie ma inaczej.
Patrzcie ludzie w niebo, tam gwiazdy i tam jest Siła, ja ją widzę i czuję, ta Siła leczy i uzdrawia, ale i niszczy oraz zabija, a to zależy od was czy wyzdrowiejecie, czy do grobu!
Dla Kościoła Sąd Boży, ogień go oczyści i ze zgliszczy nic już nie pozostanie, wierni Kościoła pójdą w zatracenie jak dobrowolnie nie odejdą od fałszywej wiary.
Grób w Jerozolimie Jezusa Nazarejskiego jest fałszywy, jak fałszywy jest Kościół i religia, tam nic nie ma, ale jest nieszczęście, klątwa jerozolimska i zniszczenie.
Śmierć po domach waszych chodzi, duchy są już zabierane, dziś sąsiad jutro ty, bądź gotowy na spotkanie, przecież są ostateczne dni.
Na dziś wam wystarczy, reszta za oknami!
Z nudów wertował książkę.
Miała tytuł "nieudane eksperymenty magiczne" i był już na ostatniej
stronie. Był tam eksperyment maga, który chciał mieć elfie uszy, a
zamienił się w nietoperza. Cała książka była pełna takich nieudanych
prób. Facet powodujący wybuch przy próbie zamienienia maliny w
truskawkę i kilka nieudanych ataków. Starał się skupić na czymś
poważnym, ale wciąż przypominały mu się wyobrażone obrazy
eksperymentów. Kobieta, której z tyłka wyrosła dodatkowa ręka, dziecko,
które w pierwszym zaklęciu zamieniło swego nauczyciela w żelkę. Wciąż
go to śmieszyło.
Sam wolał uczyć się gotowych sztuk magicznych.
Najbardziej fascynowały go nietypowe sposoby wykorzystania mocy
magicznej i rzadkie zaklęcia. Był srebrnym magiem, jedynym w całym
królestwie, a może i na całym świecie. Srebrna magia miała swoje plusy
i minusy. Do rzucania zaklęć potrzebował energii, której spory zapas
magazynował w sobie. W zamian za to ograniczenie, miał niezwykłą
kontrolę nad zaklęciami. Mógł w ostatniej chwili zamienić ogień w wodę
lub uzdrowienie w uśmiercenie. Najbardziej lubił robić głupie dowcipy w
czasie pojedynków. Tego dnia jednak już prawie zasypiał z nudów.
Nagle zza drzwi odezwał się głos służącego zwanego Melesem.
- Panie Vulpes! jacyś magowie stoją na dole i czekają na Pana!
Nagle Hrabiemu wpadła do głowy zabawna myśl. Otworzył drzwi i do zdziwionego sługi powiedział:
- Powiedz im: "Staruszek zaraz zejdzie" i szybko zmykaj. Jakby pytali, to mam 90 lat.
Meles uśmiechnął się i zszedł po krętych schodach wieży w dół. Hrabia
przeszedł przez lustro w swojej pracowni do lustra w holu. To była
jedna z jego ulubionych sztuczek. Skręcił w prawo, na korytarzu minął
Lorda Lupus i znalazł się w głównej sali. Przed drzwiami do jego wieży
stała dwójka czarodziejek.
Witam.
"Życie w Hogwarcie" jest to opowiadanie o ósemce przyjaciół,
którzy uczą się na szóstym roku w Hogwarcie, szkole Magii i
Czarodziejstwa. Z pozoru normalnym nastolatkom niespodziewanie
zaczynają przytrafiać się niesamowite przygody.
Remus, James i Syriusz co miesiąc wymykają się gdzieś w tajemnicy i wracają cali poturbowani.
Finea odnajduje medalion tajemniczego Zakonu Mordonów, który
bezpowrotnie zmienia jej życie i powoduje, ze zaczyna dysponować magią
o jakiej zwykłym czarodziejom się nawet nie śniło.
April z Remusem odkrywają, że są jednymi z czterech strażników Jednorożca, któremu grozi ogromne niebezpieczeństwo, a złoty gwizdek i
zegarek, które znalazły się w ich rękach okazują się kluczem do
rozwiązania zagadki. Czeka ich niebezpieczna misja do wypełnienia, w
której przeszkodzić im, usilnie pragnie Croven, były nauczyciel Obrony
przed Czarną Magią i zarazem Mordon, który zdradził swoich braci i
przeszedł na stronę zła, oraz Czarny Pan, który rozpoczyna siać strach
w świecie Czarodziejów. Z rąk jego sług zginęło już mnóstwo mugoli, w
tym rodzice i brat Finei.
Remusowi i April z pomocą nadchodzą dwie Francuzki, przybyłe do
Hogwartu w następstwie wymiany między szkolnej. Elen takze okazuje się
strażniczką i posiada magiczny pierścień, natomiast Kenshii jest
znawczynią Run, bez której żadna, z jakże ważnym przepowiedni, nie
została by rozszyfrowana.
Historia jednak zaczyna najbardziej komplikować się wtedy, gdy
okazuje sie, że czwartym, ostatnim strażnikiem jest Lucjusz Malfoy,
wierny sługa Czarnego Pana....